Argentyńczyk nie narzekał na brak zainteresowania ze strony czołowych europejskich zespołów po przedwczesnym rozstaniu z Tottenhamem w listopadzie 2019 roku, ale dopiero po ponad dwunastomiesięcznej przerwie postanowił wrócić na ławkę i podpisał długoterminowy kontrakt z PSG.
Ekipa z Parc des Princes wierzyła w to, że, decydując się na nawiązanie współpracy z blisko 50-letnim trenerem, osiągnie w końcu swój wymarzony cel i zwycięży w Lidze Mistrzów.
Pierwsze podejście francuskiego klubu z Mauricio Pochettino u sterów do realizacji tego marzenia zakończyło się niepowodzeniem, co później wpłynęło na pojawianie się plotek o rzekomym braku zadowolenia trenera z dotychczasowej współpracy z Paris Saint-Germain. Z biegiem czasu te spekulację zaczęły narastać w związku z zainteresowaniem usługami Argentyńczyka ze strony Manchesteru United niedługo po zwolnieniu Ole Gunnara Solskjæra.
Sama drużyna z Parc des Princes nie zamykała się definitywnie na rozstanie z dotychczasowym trenerem, bo zamierzała wykorzystać nadarzającą się okazję do przejęcia pozostającego na bezrobociu Zinédine'a Zidane'a.
Ostatecznie obaj panowie pozostali na swoich dotychczasowych miejscach, ale ta sytuacja ma zmienić się po zakończeniu obecnych rozgrywek.
Jako pierwszy poinformował o tym Daniel Roli w programie „After Foot” w RMC Sport, który stwierdził, że były opiekun Realu Madryt jest już właściwie w pełni dogadany z Paris Saint-Germain w kwestii przejęcia zespołu od sezonu 2022/2023.
Teraz te doniesienia potwierdza niejako Abdellah Boulma, cytowany przez Hadriena Greniera, który uważa, że Pochettino został poinformowany przez zarząd francuskiego klubu, że wraz z ostatnim meczem trwających zmagań zostanie pozbawiony funkcji pierwszego szkoleniowca.
Tym samym otworzy się przed nim droga do prawdopodobnego powrotu do Premier League, gdzie miałby przejąć rolę menedżera Manchesteru United.
Sami przedstawiciele „Czerwonych Diabłów” nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji w kwestii zatrudnienia docelowego następcy zwolnionego jakiś czas temu Norwega, ale blisko 50-letni trener PSG znajduje się na ich wąskiej liście kandydatów.