34-latek to niekwestionowany lider drużyny, którego zarówno trener, jak i kibice uważają za absolutnie kluczowego gracza w walce o najważniejsze trofea. Nic więc dziwnego, że chcą oni pozostania stopera w stolicy Hiszpanii.
Wbrew spekulacjom, taki sam cel przyświeca klubowym władzom, lecz kwestią sporną jest nadal długość przyszłego kontraktu. Real Madryt słynie z tego, że piłkarze po 30. roku życia otrzymują roczne porozumienie i ta zasada jak dotąd została złamana tylko raz. Doszło do tego w 2016 roku, gdy Cristiano Ronaldo złożył podpis na pięcioletniej umowie.
Zważywszy na pozycję Sergio Ramosa, należałoby przypuszczać, że również i tym razem madrytczycy nagną nieco reguły, ale sprawa nie jest tak prosta, jakby się wszystkim wydawało.
Hiszpan ma jedną z trzech najwyższych płac w zespole, co z miejsca sprawia, że jego ewentualne pozostanie wiąże się z dużym obciążeniem dla klubowego budżetu. W normalnych okolicznościach to nie byłoby aż takim problemem, ale obecnie świat mierzy się z pandemią koronawirusa.
Kryzys gospodarzy w minionym oknie transferowym zahamował już niejedną operację, także w biurach Estadio Santiago Bernabéu. Przykładem może być tutaj Kai Havertz.
Mając to na uwadze, jak donosi „AS”, mistrz Hiszpanii godzi się na dwuletnią umowę, ale przy okazji stawia pewne warunki. Ten najważniejszy to drugi rok porozumienia obwarowany szeregiem klauzul, jak ubezpieczenie na wypadek poważnej kontuzji, a na to nie zamierza godzić się piłkarz.
Wszystkiemu przyglądają się inne ekipy z całego świata. Jedną z nich jest Paris Saint-Germain, które po kilku dniach spekulacji, miało skonkretyzować swoje zamiary. Efektem tego jest przygotowanie kontraktu ważnego do 30 czerwca 2024 roku, który wszedłby w życie po zakończeniu bieżących rozgrywek. Utytułowany defensor w jego ramach zarabiałby 20 milionów euro netto za każdy sezon spędzony na Parc des Princes, a ponadto mógłby liczyć na pokaźny bonus za sam podpis.
Na razie nie wiadomo, jak do całej sprawy podchodzi Ramos, ale pewne jest to, że ma on dodatkowy argument do dalszych negocjacji z Realem Madryt. Jeśli „Królewscy” się nie ugną, od stycznia 177-krotny reprezentant Hiszpanii będzie mógł w pełni legalnie rozmawiać z finalistą ubiegłej edycji Ligi Mistrzów.
Bilans kapitana drużyny prowadzonej przez Zinédine’a Zidane’a z trwającej kampanii to 10 spotkań, trzy gole i asysta.