Przedstawiciele ekipy z Etihad Stadium podjęli przed rokiem nieudaną próbę nawiązania rozmów z 27-letnim skrzydłowym w kwestii zawarcia z nim nowego porozumienia. W efekcie otworzyli się na przedwczesne zakończenia współpracy z reprezentantem Anglii w przypadku otrzymania za niego atrakcyjnej oferty finansowej.
Takowa nie wpłynęła ostatecznie do siedziby „The Citzens” i piłkarz pozostał pod skrzydłami Pepa Guardioli, który w początkowej fazie sezonie nie stawiał zbyt chętnie na Raheema Sterlinga, co mogło zimą zakończyć się jego wypożyczeniem do Barcelony.
Rozmowy prowadzone pomiędzy oboma klubami nie przyniosły jednak spodziewanych rezultatów. W międzyczasie sam ofensywny zawodnik zanotował zwyżkę formy i dlatego zaczęto coraz głośniej mówić o zmianie nastawienia oraz podjęciu kolejnej próby przedłużenia z nim kontraktu.
Na razie 27-latek nie prowadzi żadnych konkretnych rozmów z Manchesterem City i jakimkolwiek innym zespołem. Ponadto David Ornstein z „The Athletic” przekonuje, że skrzydłowy nie śpieszy się z ich rozpoczęciem i dopiero po meczach w Lidze Narodów zasiądzie do negocjacji z obecnym pracodawcą.
Ewentualne kolejne fiasko skłoni wówczas reprezentanta Anglii do rozważenia innych opcji. Na chwilę obecną najwięcej mówi się o jego przypuszczalnej przeprowadzce do Arsenalu lub Tottenhamu. Sam Sterling nie spogląda na razie przychylnym okiem w kierunku londyńskich klubów i liczy, że w razie podjęcia decyzji o opuszczeniu zespołu trafi do jednej z najbardziej utytułowanych drużyn na Starym Kontynencie.
Z tego grona zainteresowanie usługami skrzydłowego przejawiał AC Milan, który będzie sobie mógł pozwolić na sprowadzenie zawodnika tej klasy w przypadku trafienia w ręce Investcorp.
27-letni piłkarz dołączył do Manchesteru City z Liverpoolu za ponad 60 milionów euro w lipcu 2015 roku.
W trwających rozgrywkach wystąpił w 46 meczach, notując w nich 17 bramek i osiem asyst.