Temat potencjalnego powrotu Ibrahimovicia do Mediolanu bardzo szybko się rozwija. Pierwsze spekulacje pojawiły się we włoskiej prasie zaledwie kilka dni temu i nie trzeba było długo czekać, aż sam dyrektor sportowy Milanu, Leonardo, zasugerował, iż może być w nich ziarnko prawdy. Dziennikarze postanowili zatem sprawdzić informacje u kolejnego źródła i tym razem zapytali o opinię Mino Raiolę.
„RAI Sport” skontaktowało się z superagentem i spytało go wprost czy są szanse na wielki powrót Szweda. Ten stwierdził, że aktualnie nie jest to bliskie realizacji, ale strony są otwarte na negocjacje.
- Na ten moment nie ma takiej możliwości, ponieważ rozmowy, które prowadziliśmy z klubem nie są aktualne. Jesteśmy jednak gotowi do następnych - stwierdził Włoch.
Raiola nie miał najlepszych relacji z poprzednich zarządem Milanu i nawet robił wszystko, by jak najbardziej opóźnić podpisanie kontraktu przez Gianluigiego Donnarummę. Ostatnio stery po Yonghongu Li przejęli Amerykanie z Elliott Management i superagent uważa to za zmianę na lepsze.
- W każdym razie teraz przynajmniej Milanem zarządzają normalni ludzi, właściciele, którym można zaufać. Nigdy nie miałem problemów z „Rossonerimi”, ponieważ klub w zasadzie nie funkcjonował, aż do teraz.
- Transfer? Nie otwieram drzwi, ani ich nie zamykam. „Ibra” i Leonardo darzą się wzajemnym szacunkiem. Zlatan przeżył wspaniałe chwile w Milanie i zostawił tam kawałek siebie, tak samo szczęśliwy był w PSG. On nigdy nie prosił o żadne gwarancje w swojej karierze, ponieważ zdaje sobie sprawę, że musi na nie zapracować na treningu. Przed transferem musielibyśmy jednak wiedzieć, na jakich warunkach Milan lub jakikolwiek inny klub chciałby go pozyskać.
O sprawie krótko wypowiedział się również sam zainteresowany. Ibrahimović nazwał całą sprawę plotkami, lecz nie zaprzeczył spekulacjom.
- Ja w Milanie? Plotki zawsze będą się pojawiały. Cały świat mnie chce. Wszystko w porządku - stwierdził napastnik.