Reprezentant Chorwacji przyznał przed kilkoma tygodniami, że cieszył się sporym zainteresowaniem w trakcie letniego okienka transferowego. „Duma Katalonii” nie chciała go jednak sprzedać po dobrej dla drugiej strony cenie i dlatego piłkarz pozostał na Camp Nou, mimo że miał świadomość tego, że będzie mu niezwykle trudno wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie aktualnego mistrza Hiszpanii.
Doświadczony pomocnik był jednak gotowy do podjęcia walki, ale z każdym upływającym tygodniem traci zapał do dalszej rywalizacji i coraz bardziej skłania się do opuszczenia szeregów Barcelony w połowie trwających rozgrywek, o czym mają świadczyć jego ostatnie słowa na temat jego sytuacji w klubie.
- Rozumiem i szanuję decyzje trenera, ale myślę, że wiele dałem od siebie w przeciągu ostatnich pięciu lat i chciałbym nadal to robić oraz czerpać z tego przyjemność. To jest dla mnie ważne. Mam 31, nie 38 lat. Fizycznie znajduje się w życiowej formie. Gdy mojej córce zabierzesz zabawkę, to jest smutna. Ja też jestem smutny, bo zabrano mi piłkę - powiedział Rakitić.
Chorwat znajduje się już od pewnego czasu w kręgu zainteresowań takich włoskich ekip jak Inter Mediolan, Juventus oraz AC Milan i niewykluczone, że trafi do jednego z nich w trakcie nadchodzącego zimowego okienka transferowego.
Środkowy pomocnik reprezentuje barwy Barcelony od lipca 2014 roku. W obecnym sezonie rozegrał w jej barwach zaledwie dziesięć spotkań (tylko jedno w wyjściowym składzie), w których zanotował jedną asystę.