Szkoleniowiec popularnych „Byków” był nie tak dawno optymistycznie nastawiony do możliwości nawiązania dłuższej współpracy z oboma wypożyczonymi zawodnikami.
W szczególności dotyczyło to hiszpańskiego obrońcy, który bardzo szybko odnalazł się w szeregach niemieckiego zespołu po zimowej przeprowadzce z „The Citizens”.
Teraz Julian Nagelsmann został jednak zmuszony do zmiany swojego stanowiska ze względu na plany klubu, które zakładają poruszanie się w dalszym ciągu w określonym budżecie, a w nim nie ma wystarczających funduszy do tego, aby RB Lipsk mógł sobie pozwolić na wykupienie defensora i napastnika.
- Myślę, że uda nam się dostać do pierwszej czwórki i tym samym wywalczyć awans do Ligi Mistrzów. Bez względu na osiągnięcie tego celu nie pozyskamy najprawdopodobniej na stałe Schicka i Angeliño. Mamy rygorystyczny plan i budżet, który musi być przestrzegany. Jeśli nie sprzedamy zawodników, to mało prawdopodobne jest to, że będziemy w stanie sprowadzić nowych - przyznał szkoleniowiec na łamach „Bilda”.
Niewykluczone, że sprzedaż Timo Wernera do Chelsea umożliwi ostatecznie Lipskowi wykupienie jednego lub nawet obu tych piłkarzy, ale przy obecnie panującej sytuacji może się to i tak okazać niezbyt korzystnym rozwiązaniem dla niemieckiego klubu, który za niższe sumy mógłby pozyskać większą liczbę graczy przed startem nowego sezonu.