Ofensywny pomocnik zasilił drużynę „Królewskich” w trakcie zeszłorocznego zimowego okienka transferowego. 20-letni zawodnik zdecydował się wówczas na definitywne rozstanie z Manchesterem City, ponieważ uważał, że będzie mu łatwiej przebić się do wyjściowego składu ekipy z Estadio Santiago Bernabéu.
Dotychczasowy pobyt Brahima Díaza w madryckim zespole nie przebiega po jego myśli, ponieważ przez ostatnie dwanaście miesięcy rozegrał zaledwie piętnaście spotkań dla Realu.
Mimo tak małej liczby występów nie nosi się z zamiarem opuszczenia szeregów „Królewskich”, o czym świadczą słowa wypowiedziane przez prezydenta Getafe, który przyznał otwarcie, że podjął parę prób pozyskania ofensywnego pomocnika na zasadzie wypożyczenia.
- Rozmawiałem ponownie z Florentino Pérezem o możliwości wypożyczenia Brahima. Już raz go o to pytałem i teraz ponownie spróbowałem, ponieważ jest piłkarzem, którego bardzo ceni nasz trener - powiedział Ángel Torres.
- Nie mielibyśmy problemu z dogadaniem się z Realem Madryt, ale w tym momencie wygląda na to, że sam zawodnik chce pozostać w zespole - dodał działacz.