W niedzielę 15 września odbędzie się Zwyczajne Walne Zgromadzenie socios Realu Madryt, na którym zostanie przedstawiona sytuacja finansowa klubu. To właśnie na tym spotkaniu zarząd będzie próbował zdobyć wotum zaufania i zamierza to zrobić poprzez zaakceptowanie przez członków klubu raportu za sezon 2018/2019 oraz budżetu na obecną kampanię.
Już 30 sierpnia „Królewscy” ujawnili, że na ich koncie znajduje się 155,7 miliona euro, a przewidywany budżet na sezon 2019/2020 wynosi 822,1 miliona euro. „Marca” poinformowała po wnikliwej analizie raportu, że ekipa z Madrytu miała latem do dyspozycji 285 milionów euro z tytułu pożyczki dostępnej na niezwykle korzystnych warunkach. Tym samym w skarbcu 13-krotnych zdobywców Pucharu Europy znajdowało się aż 440,7 miliona euro.
Według powyższego źródła, „Los Blancos” w ten sposób zabezpieczyli się na wypadek, gdyby jednak musieli przeprowadzić galaktyczny transfer podczas ostatniego okna transferowego. Jak wiemy, Real starał się o Paula Pogbę i Neymara, lecz żaden z tych piłkarzy ostatecznie nie trafił na Estadio Santiago Bernabéu.
Pomimo tego „Marca” dodaje również, że klub i po trwających rozgrywkach zapewni sobie dodatkową furtkę w postaci możliwości aktywowania gigantycznego kredytu na angaż przyszłej gwiazdy. Tym razem jednak „Królewscy” mają celować w zakontraktowanie Kyliana Mbappé wycenianego na… około 250 milionów euro. Mając to na uwadze, już za rok ze strony madryckiej ekipy możemy spodziewać się sporej aktywności na rynku transferowym.
Przypominamy, że Real bez konieczności użycia zamrożonych funduszy i na bazie posiadanych już środkowych oraz pieniędzy zarobionych na odejściach poszczególnych graczy przeznaczył aż 307,5 miliona euro na zakontraktowanie ośmiu nowych zawodników takich jak Eden Hazard, Luka Jović, Éder Militão czy Ferland Mendy.