Mimo kolejnych prób Tottenhamowi nie udało się przekonać Duńczyka do przedłużenia umowy i losy zawodnika zdają się być już przesądzone. Zawodnik widzi swoją przyszłość poza Londynem i planuje rozejrzeć się na rynku w drugiej połowie sezonu, kiedy będzie mógł osobiście negocjować z zainteresowanymi ekipami. Real Madryt nie zamierza jednak do tego dopuścić, ponieważ chce wyprzedzić konkurencję.
Latem trener Zinedine Zidane twardo obstawał na swoim i żądał o klubu zakupu Paula Pogby. Manchester United nie zamierzał jednak negocjować, a że sytuacja niewiele się zmieniła, tym razem dyrektorzy „Królewskich” chcą wziąć sprawy w swoje ręce. „Marca” informuje, że madrytczycy nie chcą pozwolić na to, by drugi raz stracić znakomitą okazję, dlatego już teraz wyznaczyli sobie ściągnięcie Eriksena za swój cel numer jeden.
Plan zakłada spokojne budowanie gruntu pod rozmowy, a to może zakończyć się na dwa sposoby. Jeden zakłada odezwanie się do samego piłkarza i zapewnienie sobie jego usług latem. Negocjacje rozpoczęłyby się jednak dopiero wraz z początkiem stycznia, ponieważ klub nie chce podpadać Tottenhamowi potencjalnym złamaniem przepisów transferowych.
Druga opcja jest znacznie bardziej oczekiwana przez niektórych działaczy. Zakłada ona, iż jeszcze pod koniec tego roku Real Madryt wystosuje konkretną ofertę zakupu Eriksena już w styczniu. Kwota nie powinna być szczególnie duża, ale „Los Blancos” zależy na tym, by tym razem nie odpuścić sprawy i nie pozwolić innej ekipie podkraść zawodnika.
Tottenham byłby otwarty na takie rozwiązanie, zwłaszcza że zespół ma problemy i nawet Harry Kane podkreślał, iż sytuacje kontraktowe niektórych graczy są niekomfortowe dla zespołu. „Koguty” chciałyby sprzedać pomocnika za dobrą cenę, dlatego na własną rękę poszukują kupca. Najlepszą opcją może się jednak okazać właśnie Real Madryt, który jest na ten moment zdecydowanie najbardziej zdeterminowany.