Borussia Dortmund zawarła przy sprowadzeniu reprezentanta Norwegii z Red Bulla Salzburg w styczniu 2020 roku stosowną klauzulę w jego umowie, która umożliwia mu opuszczenie ich szeregów za 75-90 milionów euro po zakończeniu obecnego sezonu.
Do aktywacji wspomnianego zapisu sposobi się pokaźna liczba czołowych europejskich klubów. Spośród nich największe szanse na ewentualne zakontraktowanie 21-letniego zawodnika dawano Realowi Madryt.
Przedstawiciele „Królewskich” nie mają jednak w planach podejmowania żadnych zdecydowanych kroków zmierzających do pozyskania Erlinga Brauta Haalanda w trakcie nadchodzącego okna transferowego.
Taką informację przekazali dziennikarze „Ruhr Nachrichten”, którzy przekonują ponadto, że sam prezydent Florentino Pérez zasygnalizował napastnikowi, że w obecnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby dla niego pozostanie na jeszcze jeden sezon w BVB. W ten sposób hiszpański zespół zachowałby rolę faworyta w kontekście jego pozyskania w 2023 roku.
Na razie trudno określić, jak do całej sprawy odniesie się sam Norweg, ale z pewnością te doniesienia są korzystne dla konkurentów Realu Madryt w walce o względy 21-latka takich jak Manchester City, Manchester United, FC Barcelona czy Paris Saint-Germain.
Sama Borussia Dortmund także czeka na ostateczną decyzję zawodnika w kontekście najbliższej przyszłości, ponieważ chce zyskać odpowiednio dużo czasu do ewentualnego sprowadzenia jego następcy.