Po nieudanych meczach ze Słowenią i Austrią „Biało-Czerwoni” wrócili na właściwe tory i zwyciężyli w starciu z Łotwą przekonująco 3:0. Po meczu pojawiło się jednak sporo głosów, iż po 20 minutach Polacy zaczęli grać słabiej. Takim głosom wtóruje między innymi Kamil Glik, który wyjawił dziennikarzom, że musiał powiedzieć kilka mocniejszych słów w szatni, ponieważ zauważył, że niektórzy jego koledzy grali zbyt bardzo pod siebie.
Jego zdanie podziela Kamil Grosicki, który również zauważył, że po świetnym początku spotkania pojawiło się kilka błędnych decyzji.
- Ciężko powiedzieć, co stało się po tych 20 minutach. Będziemy to na pewno analizować - powiedział skrzydłowy Hull City w rozmowie z „Polsatem Sport”.
- Dobrze zaczęliśmy spotkanie, szybko zdobyliśmy dwie bramki. Wydawało się, że kolejne będą tylko kwestią czasu. Cieszą na pewno trzy punkty, chcemy jak najszybciej wywalczyć awans, a gdy to osiągniemy, przyjdzie czas na analizowanie naszego stylu.
Z kolegami nie zgadza się jednak Grzegorz Krychowiak. Pomocnik Lokomotiwu Moskwa ma zupełnie odmienne zdanie na temat przebiegu spotkania i twierdzi, że powinniśmy być zadowolenie z dobrego występu kadry.
- Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, wygraliśmy 3:0, pokazaliśmy dużą koncentrację od pierwszej do ostatniej minuty, więc powinniśmy być zadowoleni - stwierdził „Krycha”.
- Gra pod siebie? Nie, nie mam takiego wrażenia. Było ostro po meczu? Nie, wygraliśmy 3:0 i uważam, że wszyscy powinni być zadowoleni.