Ofensywny zawodnik zawitał na europejskie boiska jako jeden z obiecujących kongijskich piłkarzy, posiadających w dorobku wygraną Afrykańską Ligę Mistrzów.
Odniesienie tego sukcesu oraz postawa prezentowana na boiskach „Czarnego Lądu” nie przełożyła się w oczekiwanym stopniu do zaistnienia w barwach takich ekip, jak Standard Liège, Royal Excel Mouscron, Royal Anterwp, KAS Eupen, MKE Ankaragücü czy Lausanne-Sport.
Z tego powodu zimą 2021 roku udał się do tajlandzkiego Buriram United, gdzie dwukrotnie sięgnął po potrójną koronę, wygrywając mistrzostw, puchar i Superpuchar.
Po tych sukcesach postanowił wrócić do Europy, podpisując ostatniego lata kontrakt z FK Vojvodina Nowy Sad.
Do tej pory 29-letni skrzydłowy zdobył dwie bramki w sześciu występach. W najbliższym czasie trudno będzie mu poprawić ten dorobek, ponieważ powrócił on do klubu z poważnymi kłopotami zdrowotnymi z Demokratycznej Republiki Konga, do której udał się w trakcie przerwy na mecze międzynarodowej.
W efekcie w krytycznym stanie trafił do jednego z serbskich szpitali, gdzie został podłączony do aparatury podtrzymującej życie.
Lekarze zareagowali na szczęście w porę i stan zdrowia Jonathana Bolingiego zaczyna się systematycznie poprawiać do tego stopnia, że wkrótce powinien zacząć oddychać samodzielnie.
„Na pewno jego stan jest coraz lepszy, ale nadal poważny. Jest podłączony do respiratorów, ale spodziewamy się go odłączyć w nadchodzących dniach. Lekarze przeprowadzili dodatkowe analizy, z którymi utrzymujemy stały kontakt” - czytamy na stronie FK Vojvodina Nowy Sad.
Klub nie ujawnił na razie przyczyn tak drastycznego pogorszenia się stanu Kongijczyka, który rozegrał 30 spotkań w narodowych barwach. Ostatni raz znalazł się w kadrze narodowej w trakcie czerwcowego zgrupowania.