Po środowej wygranej Manchesteru United 5:0 nad RB Lipskiem, a także zwycięstwie 2:1 w zeszłym tygodniu nad PSG, „Czerwone Diabły” mają na swoim koncie komplet sześciu punktów po dwóch kolejkach w bieżącej kampanii Ligi Mistrzów.
Nie zmienia to jednak faktu, iż Rio Ferdinand, ikona Manchesteru United, swego czasu także jeden z najlepszych środkowych obrońców na świecie, nie przejawia zbytniego optymizmu odnośnie końcowego sukcesu „Red Devils” w rozgrywkach.
Anglik zaznaczył, że największym mankamentem ekipy Ole Gunnara Solskjæra jest środek obrony, a konkretniej para Harry Maguire i Victor Lindelöf.
- Czy oni wystarczą? Prawdopodobnie powiedziałbym, że nie, jeśli chcesz wygrać ważniejsze rozgrywki – powiedział Rio Ferdinand.
Warto zaznaczyć, że Harry Maguire to najdroższy obrońca w historii futbolu, kupiony przez „Czerwone Diabły” za rekordowe 87 milionów euro z Leicester City w sierpniu zeszłego roku. Jeśli chodzi o Szweda, Lindelöf rozgrywa obecnie swój czwarty sezon na Old Trafford, a do Anglii trafił z Benfiki za 35 milionów euro.
- Tak, w zeszłym sezonie mieli dobre wyniki w defensywie, ale niekiedy widzę momenty, kiedy zbytnio się otwierają, są dominowani pod względem fizycznym, szczególnie jeśli chodzi o szybkość – dodał legendarny defensor.
Warto przytoczyć odrobinę historii i potwierdzić, że Rio Ferdinand wie, o czym mówi, bowiem to właśnie on w parze z Nemanją Vidiciem stworzył najlepszy w Europie duet środkowych obrońców w sezonie 2007/2008, kiedy to Manchester United pod wodzą Sir Alexa Fergusona triumfował w Lidze Mistrzów.
MATEUSZ KOŚCIELNY