Kapitan reprezentacji Polski liczył na udane zakończenie pierwszej części sezonu w barwach „Dumy Katalonii” przed wzięciem udziału w mundialu z kadrą „Biało-Czerwonych”.
Niestety Robert Lewandowski musiał jeszcze przed przerwą zakończyć wyjazdową rywalizację z Osasuną ze względu na otrzymanie dwóch żółtych kartek.
Środkowy napastnik ujrzał pierwszą z nich w jedenastej minucie po zablokowaniu jednego z przeciwników. Sędzia Jesús Gil Manzano mógł w tej sytuacji wykazać się większą wyrozumiałością w stosunku do 34-latka, ale przy drugim faulu nie miał już żadnego pola do spojrzenia przychylnym okiem na reprezentanta Polski.
W ten sposób doświadczony gracz został po raz trzeci w karierze wyrzucony z boiska i w hiszpańskich rozgrywkach przyjdzie mu za to zapłacić jednomeczową pauzą.
To efekt obowiązujących przepisów w LaLidze, gdzie pokazanie dwóch żółtych kartek nie sumuje się, a zamiast tego jest traktowane jak pokazanie bezpośredniej czerwonej kartki, co skutkuje wspomnianym zawieszeniem.
Należy jednocześnie pamiętać o tym, że stosowna komisja może ukarać piłkarza dłuższą dyskwalifikacją, ale tylko w przypadku natychmiastowego wykluczenia go z gry lub pojawienia się dodatkowych okoliczności zasługujących zwiększenie kary.
W tej sytuacji Lewandowski nie wystąpi w prestiżowym pojedynku z Espanyolem (31 grudnia o godzinie 18:30) tuż po zakończeniu przerwy na rozegranie Mistrzostw Świata i powróci zapewne do kadry Barcelony na inny ważny mecz z Atlético Madryt (8 stycznia).