Dymisja 55-letniego Anglika była o tyle nieoczekiwana, że wczoraj trenowana przez niego drużyna pokonała 4:2 Leeds United. Forest obecnie zajmuje ósme miejsce w Championship, tracąc punkt do miejsca gwarantującego grę w play-offach o Premier League. Dla kuwejckich właścicieli dwukrotnych zdobywców Pucharu Europy nie jest to jednak satysfakcjonujący wynik.
Rodzina Al Hasawi szuka menedżera z doświadczeniem w walce o najwyższe cele. Angielskie media spekulują, że największe szanse na angaż ma Roy Keane. Irlandczyk obserwował z trybun mecz swojej byłej drużyny przeciwko Leeds. Abdulaziz Al Hasawi, właściciel „The Tricky Trees”, który również oglądał pożegnalny mecz O'Driscolla, miał zapewnić 41-latka o sporych funduszach na ewentualne transfery ekipy z City Ground.
- Moment, w którym podjęliśmy decyzję może rzeczywiście wydawać się trochę dziwny, szczególnie po wygranej nad Leeds, jednak czasem trzeba patrzeć długoterminowo na pewne sprawy. Sytuacja wymagała działania z pozycji silniejszego, a nie słabszego, co staramy się teraz wykonać. - tłumaczył się Al Hasawi, który w lipcu kupił Nottingham Forest za 25 milionów funtów.
Roy Keane miał już w przeszłości do czynienia z Nottingham Forest. W latach 1990-1993 środkowy pomocnik występował na City Ground pod wodzą menedżera Briana Clougha. Irlandczyk następnie przez 12 lat reprezentował barwy Manchesteru United, z którym zdobył między innymi siedem mistrzostw Anglii oraz z którym triumfował w Lidze Mistrzów. Znany ze swojej brutalnej gry piłkarz zakończył karierę w 2006 roku jako zawodnik Celticu. Keane zajął się potem trenerką, prowadząc Sunderland oraz Ipswich Town. Największym sukcesem 41-latka był awans do Premier League z „Czarnymi Kotami” w sezonie 2006/2007. Od stycznia 2011 roku uczestnik mundialu w USA pozostaje bezrobotny. W ostatnich miesiącach łączono go z pracą w tureckim Konyasporze oraz angielskim Blackburn Rovers.