Środkowy obrońca wdarł się przebojem do wyjściowego składu Cagliari Calcio w połowie sezonu 2019/2020 i równie szybko zaczął wzbudzać zainteresowanie swoją osobą ze strony mocniejszych europejskich klubów takich jak Atlético Madryt, Lazio, Inter Mediolan, Chelsea, Borussii Dortmund czy Manchesteru United.
Zespół z Sardynii postanowił w związku z tym podjąć stosowne kroki i jeszcze w grudniu ubiegłego roku aktywował zawartą w kontrakcie Polaka opcję przedłużenia umowy do 30 czerwca 2024 roku.
W ten sposób władze „Isolani” podniosły wartość 21-letniego zawodnika w kontekście jego przyszłej sprzedaży. Wykonany przez nich zabieg nie zakładał jednak obniżenia formy naszego defensora w poprzednich rozgrywkach.
Cagliari prezentowało się w nich grubo poniżej oczekiwań i praktycznie rzutem na taśmę wywalczyło utrzymanie w Serie A.
Włoski klub osiągnął jednak ten duży dla siebie w zaistniałej sytuacji sukces bez decydującego udziału młodzieżowego reprezentanta Polski, ponieważ ten w drugiej części zmagań został przyspawany do ławki rezerwowych, co szybko ostudziło zainteresowanie jego osobą ze strony wymienionych wyżej ekip.
Drużyna z Sardynii pozostała otwarta na przedwczesne zakończenie współpracy z środkowym obrońcą w przypadku zainkasowania za niego 8-10 milionów euro.
Żaden zespół nie zamierzał jednak spełnić oczekiwań „Isolani”, ale mimo to Torino od kilku tygodni zabiegało bardzo mocno o wypożyczenie 21-latka i zdaje się, że w końcu dopięło swego.
Na taki rozwój wypadków wskazuje Mateusz Święcicki z Eleven Sports, który uważa, że Walukiewicz trafi do „Byków” w ramach transferu czasowego z zawartą opcją wykupu. W przeciwnym kierunku, prawdopodobnie na podobnych zasadach, powędruje Armando Izzo.
Obecnie mają być domykane ostatnie szczegóły wspomnianej operacji.
Były gracz Pogoni Szczecin rozegrał łącznie 38 spotkań dla Cagliari Calcio i zanotował w nich jedną asystę.