Premier Giuseppe Conte wraz ze swoimi ministrami i specjalistami poważnie zastanawiali się nad miesięcznym zawieszeniem wszystkich wydarzeń sportowych nie tylko w regionach zagrożonych występowaniem koronawirusa, ale także w pozostałej części kraju.
W ten sposób włoski rząd planował jeszcze bardziej wzmocnić zastosowane już środki bezpieczeństwa, aby zapewnić jeszcze większe bezpieczeństwo swoim obywatelom przed szalejąca epidemią na północy Półwyspu Apenińskiego.
Po szerokich dyskusjach z przedstawicielami różnych środowisk uznano, że zastosowanie takiego kroku oznaczałoby całkowite sparaliżowanie między innymi rozgrywek Serie A i anulowanie dotychczasowych rezultatów, dlatego też premier postanowił umożliwić dalsze kontynuowanie zmagań ligowych, ale przy całkowitym zamknięciu stadionów dla kibiców do 3 kwietnia.
- Serie A będzie trwać, ale skłoniliśmy się ku temu, aby mecze odbywały się za zamkniętymi drzwiami. Postaramy się, żeby krajowe rozgrywki nadal były przeprowadzone, jednak z zachowaniem środków bezpieczeństwa potrzebnych do ochrony zdrowia publicznego - zapewnił Vincenzo Spadafora, minister sportu.
Podobnie ma się rzecz ze spotkaniami włoskich klubów w europejskich pucharach. Do momentu wygaśnięcia wprowadzonego nakazu będą rozgrywać swoje domowe spotkania w ramach Ligi Mistrzów i Ligi Europy bez udziału publiczności.