O przyszłości Hiszpana spekuluje się nie od dziś. Napastnik jest bez wątpienia jednym z najbardziej zasłużonych piłkarzy „Rojiblancos”, ale jego sytuacja w drużynie nie jest tak pewna. Co prawda zawodnik dość regularnie pojawia się na boisku w obecnym sezonie, ale często wchodzi dopiero z ławki rezerwowych. Jego usługami zainteresowane są kluby z całego świata, a na ostatniej konferencji prasowej dziennikarze postanowili zaczerpnąć informacji u źródła.
Trener „Los Colchoneros” rozmawiał z dziennikarzami przed meczem z Kopenhagą. „Marca” relacjonuje sytuację, kiedy jeden z żurnalistów powiedział do Simeone: „Istnieje szansa na to, że Griezmann zostanie w Atlético na przyszły sezon”. Początkowo Argentyńczyk nie wiedział za bardzo, co odpowiedzieć.
- To stwierdzenie faktu czy pytanie? - zapytał szkoleniowiec.
„Istnieje szansa, że Griezmann zostanie... zrobił pan wszystko co tylko możliwe, by to się stało - zrobiłby pan podobnie w przypadku Fernando Torresa?”
- Nie rozumiem porównania.
Dziennikarz postanowił zapytać wprost: „Chciałbym wiedzieć czy chciałby pan, aby Fernando Torres został na kolejny sezon”.
- Nie - odparł Simeone ku zaskoczeniu dziennikarzy.
„Marca” dostrzega w tej krótkiej odpowiedzi trenera wyraźny znak, iż Torres nie mieści się już w planach na przyszły sezon, a to oznacza, że będzie musiał poszukać sobie latem nowego pracodawcy. Kontrakt napastnika obowiązuje do końca obecnego sezonu i na ten moment wiele wskazuje na to, iż nie zostanie on przedłużony. Jest to dobra informacja dla zainteresowanych klubów, ale nie najlepsza dla samego piłkarza.
Jeszcze w obecnym sezonie Torres udzielił wywiadu dziennikowi „AS” i przyznał w nim, że nie zamierza kończyć kariery. Od razu dodał też, iż ma nadzieję na kontynuowanie współpracy z obecnym klubem, w który zresztą się wychowywał. Jeśli stanowisko Diego Simeone się nie zmieni, 33-latek będzie musiał zweryfikować swoje plany.