Oskar Tomczyk to bohater małej sagi transferowej. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że 17-latek po zakończeniu współpracy z Lechem Poznań przejdzie do Realu Sociedad, ale temat upadł. Maksymilian Dyśko pisze, że z zagranicy propozycje złożyły mu również Real Betis, Valencia, Villarreal oraz kluby z Belgii i Danii.
W pewnym momencie bardziej prawdopodobne stało się jego pozostanie w Polsce. Wśród chętnych miały znaleźć się Lechia Gdańsk, Legia Warszawa, Pogoń Szczecin, Śląsk Wrocław i Zagłębie Lubin, ale ostatecznie młody piłkarz ma wylądować w Wiśle Płock, a więc klubie, z którym był związany w przeszłości. Wcześniej sugerował to już Piotr Koźmiński ze Sportowefakty.wp.pl.
Strony zwiążą się kontraktem ważnym do 30 czerwca 2026 roku.
Według naszych informacji, co pisaliśmy już wcześniej, Tomczyk był bardzo blisko Śląska. Rozmawiał z prowadzącym go Jackiem Magierą. Wrocławianie nie chcieli jednak dać mu żadnych gwarancji dotyczących liczby minut na murawie, na które mógłby liczyć w pierwszym zespole, a przynajmniej nie bez zobaczenia go na zgrupowaniu. Śląsk nie przystał na wymagania zawodnika oraz jego otoczenia i dlatego ten wyląduje w Wiśle, która podeszła do sprawy inaczej. Zwrot nastąpił kilka dni temu.
W barwach płockiej ekipy reprezentant Polski juniorów będzie mógł ogrywać się w I lidze. Drużyna prowadzona przez Dariusza Żurawia zajmuje siódme miejsce w tabeli.