Były skrzydłowy Liverpoolu został bohaterem reprezentacji Anglii, strzelając jedynego gola w starciu z Chorwatami. Jedni ze współgospodarzy EURO 2020 są teraz na dobrej drodze ku spokojnemu wyjściu z grupy, ale sam Sterling ma na głowie bardziej długoterminowe plany. Wszystko przez jego sytuację w klubie, która w ostatnim czasie uległa pogorszeniu.
Mówienie o odstawce byłoby zdecydowaną przesadą, ale niewątpliwie 26-latek stracił nieco w oczach Pepa Guardioli. Menedżer Manchesteru City nie korzystał z atakującego tak chętnie jak wcześniej i brytyjscy dziennikarze już od dawna zastanawiali się, co może być tego przyczyną. W międzyczasie pojawiły się głosy, iż sam zawodnik nie jest zadowolony ze swojej sytuacji.
„The Telegraph” informuje, że mistrzowie Anglii chcą rozrzedzić atmosferę i gdy tylko zakończy się występ Anglików na EURO 2020, zamierzają zaprosić Sterlinga na rozmowy. Działacze liczą, że odbędą się w dobrych nastrojach, ponieważ wciąż wiążą swoje plany z graczem.
Sterlingowi może zostać zaoferowany nawet nowy kontrakt, o ile jego żądania będą realne do spełnienia. Przede wszystkim klub chce jednak dowiedzieć się, jak swoją przyszłość widzi sam zawodnik. Jeśli bowiem myśli o odejściu, „Obywatele” woleliby sprzedać go już teraz, niż pozwolić mu na wolny transfer za dwa lata.
Jeszcze do niedawna na takie wieści z niecierpliwością wyczekiwałyby Real Madryt oraz FC Barcelona, które w ostatnich latach żywo interesowały się Anglikiem. Teraz ich sytuacja finansowa może jednak nie sprzyjać w przekonaniu ekipy z Etihad Stadium, która liczyłaby na zarobek rzędu co najmniej 100 milionów funtów.
„The Citizens” rozważają ewentualne włączenie Sterlinga do oferty za Harry'ego Kane'a, taki scenariusz jest jednak raczej wątpliwy. Przede wszystkim Anglik musiałby najpierw złożyć konkretną deklarację chęci odejścia, żeby klub rozważył taką opcję. Poza tym, piłkarz nie ma zamiaru być kartą przetargową i z góry odrzuca taki pomysł. Jeśli miałby odejść, to na zasadzie transferu gotówkowego.