Steven Caulker o Sandro Tonalim i uzależnieniu od hazardu. „Kluby mają to w dupie”

fot. Ross Johnston/Focus Images/MB Media/PressFocu
Karol Brandt
Źródło: Linkedin [Steven Caulker]

Steven Caulker, były piłkarz Tottenhamu Hotspur czy Liverpoolu, odniósł się do oskarżeń Sandro Tonalego o obstawianie spotkań. 32-latek podszedł do sprawy w sposób globalny.

Reprezentant Włoch został zawieszony za udział w zakładach bukmacherskich do sierpnia 2024 roku i wydawało się, że zawodnik Newcastle United będzie mógł w spokoju kontynuować walkę z nałogiem, korzystając z pomocy specjalistów.

Niedawno temat odżył, a wszystko za sprawą dochodzenia Angielskiego Związku Piłki Nożnej. Ma to związek z obstawianiem wyników spotkań jako piłkarz „Srok”.

Sandro Tonali jest mocno krytykowany. Oczywiście, złamał regulamin i został ukarany. Fakty są jednak takie, że mierzy się on z chorobą - jest uzależniony. Uwagę na to zwrócił Steven Caulker.

„Gdyby firmy bukmacherskie naprawdę chciały, abyś „zatrzymał się, gdy zabawa się skończy”, straciłyby ogromną fortunę!!! Firmy żerują na bezbronnych i mam w tym doświadczenie z pierwszej ręki” – zauważył w tekście opublikowanym na platformie Linkedin,

W walce nie pomagają reklamy zachęcające do aktywnego uczestnictwa w zakładach.

„Reklamy są wszędzie. Kiedy włączam telewizję lub radio, mam Petera Croucha wraz z innymi promującymi ten sport. Kiedy oglądam mecz piłki nożnej, to wszystko jest obecne na stadionie i koszulkach piłkarskich. To ciągłe przypomnienie, że to łatwo dostępne i jest oczywiście świetną zabawą.

Jeśli chodzi o kluby piłkarskie, wydaje się, że po prostu mają to w dupie, dopóki zarabiają miliony na sponsoringu. Brentford jest tego świetnym przykładem. Niedawno odnowiło umowę z Hollywoodbets, jednocześnie twierdząc, że wspiera Ivana Toneya w jego „uzależnieniu od hazardu”.

Czy Tonali powinien ponieść konsekwencje za złamanie zasad? Jak najbardziej. Bez konsekwencji po prostu pozwalamy mu to kontynuować. Ale czy jego zawieszenie powinien być dłuższy niż dla rasisty? Absolutnie nie!!!

To młody człowiek walczący z bardzo poważną chorobą. Proszę, okaż trochę współczucia” – apelował, wrzucając przy okazji kij w mrowisko.

Trudno w tej sytuacji nie przyznać 32-latkowi pełniącemu rolę grającego trenera w FC Málaga City Academy defensorowi.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Tyle Legia Warszawa przeznaczy na transfery. Klub przygotował dwa warianty Luquinhas wraca do Polski. Dlatego nie poradził sobie w Brazylii Niels Frederiksen zdradził plany na styl. Tak Lech Poznań będzie grał pod jego wodzą Legia Warszawa się nim interesuje, ale pierwszeństwo ma inny klub Adam Buksa może zmienić klub. Jeden kierunek wykluczony Premier League bez systemu VAR od przyszłego sezonu?! Zaważy o tym specjalne głosowanie OFICJALNIE: Poznaliśmy terminy zamknięcia najbliższych okien transferowych

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy