Mało kto spodziewał się po Krzysztofie Piątku takiego wybuchu formy. Napastnik mógł się spodziewać, że z czasem przebije się na stałe do pierwszego składu, ale ten od samego początku zaczął seryjnie trafiać do siatki rywali, co nie pozostawiło zbyt dużego wyboru trenerom. W ośmiu dotychczas rozegranych w barwach Genoi spotkaniach strzelił już 13 goli, a ekipa ze Stadio Luigi Ferraris liczy, że napastnik ma jeszcze sporo w zanadrzu.
Wyczyny Polaka są pod stałą obserwacją największych klubów, a o zainteresowaniu wypowiedział się agent piłkarski Francesco Spisso. W wywiadzie dla „CalcioNapoli24” wyznał on, iż Napoli mogło sprowadzić gracza już w 2016 roku (WIĘCEJ TUTAJ). Wypowiedział się również o oferowanych obecnie kwotach.
Spisso odniósł się do najnowszej oferty w wysokości 25 milionów euro oraz do tego, że media co rusz podają coraz wyższą wycenę zawodnika (obecnie sięga ona 60 milionów euro).
- Oferta? Jest zainteresowanie ze strony Napoli, które bierze pod uwagę, że Dries Mertens będzie dawał coraz mniej od siebie - stwierdził Spisso.
- Piątek znajduje się w planach prezydenta De Laurentiisa. Genoa chce jednak zatrzymać go do przyszłego lata, więc cena może jeszcze wzrosnąć. W tej chwili wszystko się zmienia, nawet Genoa ma problem z ustaleniem kwoty odstępnego.
Napoli nie jest jednak osamotnione w swoich staraniach. Spisso zdecydował się wymienić ekipy, które liczą, że uda im się w przyszłości zakontraktować Polaka.
- Oprócz Napoli pojawiło się zainteresowanie ze strony Romy, Juventusu, Barcelony, Arsenalu i Bayernu.