Przypomnijmy, że o Brazylijczyka w styczniu zabiegał Liverpool, składając kilka ofert. Mimo zaawansowanych negocjacji z Szachtarem osiągnięcie porozumienia okazało się jednak niemożliwe, bowiem Anglicy nie chcieli przystać na wygórowane oczekiwania działaczy z Doniecka, który latem prawdopodobnie byłby mniejsze.
Sytuację wykorzystali jednak Azjaci, którzy pieniędzy nie żałują i ku wielkiemu zaskoczeniu sprowadzili do siebie bramkostrzelnego zawodnika, gwarantując mu przy tym ogromne zarobki. Choć Teixeira w pełni świadomie wybrał przeprowadzkę, w sercu dalej ma grę na Anfield.
To stwierdzenie padło z ust Josefa de Souzy, który utrzymuje przyjacielskie relacje z ofensywnym pomocnikiem Jiangsu. Obaj panowie poznali się wiele lat temu w Vasco Da Gama i często ze sobą rozmawiają. Piłkarz Fenerbahce w rozmowie z brazylijską telewizją "Esporte Interativo" ujawnił kulisy ostatniej dyskusji.
- Kontaktowaliśmy się gdy jeszcze był w Szachtarze i podekscytowany mówił, że negocjacje z Liverpoolem są bardzo zaawansowane. Gdy trafił do Chin i znów opowiedział mi o wszystkim. Ja go rozumiem - powiedział Souza.
- Oczywiście, że Alex był gotowy na grę w Premier League. To dalej jego sen, który trzyma w sercu. Marzył i marzy o Anfield - dodał.
- W piłce dzieją się różne rzeczy. Nasza kariera jest krótka, dlatego jeśli można grać w znakomitej lidze i zarabiać przy tym olbrzymie pieniądze, to świetnie. Jeśli jednak coś staje na drodze i możesz wybrać jedną z opcji, wiadomo że stawiając na pieniądze mówi się o tobie więcej - zakończył.