Kością niezgody w szatni „Czerwonych Diabłów” po raz kolejny są zarobki Alexisa Sáncheza. Chilijczyk na Old Trafford inkasuje 400 tysięcy funtów tygodniowo, a dodatkowo może liczyć na 75 tysięcy funtów za każdy udział w meczu.
Do tej pory wydawało się, że David de Gea zdoła porozumieć się z zarządem Manchesteru United w sprawie nowego kontraktu, jednak sytuacja zespołu w lidze wywróciła wszystko do góry dnem. Obecnie ćwierćfinalista Ligi Mistrzów zajmuje w tabeli Premier League dopiero szóste miejsce, a do czwartej, gwarantującej awans do elitarnych rozgrywek pozycji traci dwa „oczka”.
Według „The Times” w przypadku braku awansu do Champions League pensje wszystkich graczy angielskiego klubu zostaną obniżone aż o 25%. Przypomnijmy, że w tej chwili Hiszpan zarabia 200 tysięcy funtów tygodniowo. Taki obrót spraw nie podoba się golkiperowi, któremu wtóruje Paul Pogba.
Obaj mieli zażądać gigantycznych podwyżek, po wprowadzeniu których mogliby liczyć na wyższe zarobki niż Alexis Sánchez. Wspomniane źródło utrzymuje, że De Gea oraz Pogba wykorzystują trudną sytuację klubu do wywalczenia lepszych warunków płacowych. Ponadto grożą odejściem z Old Trafford. Dodajmy, że Hiszpan znajduje się na celowniku Paris Saint-Germain, a o Francuza walczy Real Madryt.
Umowa bramkarza wygasa już 30 czerwca 2020 roku. Natomiast porozumienie środkowego pomocnika traci ważność o rok później.