Swego czasu Marcel Zylla reprezentował młodzieżowe zespoły Bayernu Monachium. Wówczas wiązano z nim spore nadzieje, a jego ogromny potencjał docenił nawet sam Carlo Ancelotti.
Włoski szkoleniowiec umieścił go w gronie największych talentów, którzy według niego mają duże szanse, by wskoczyć do pierwszego zespołu Bayernu.
Finalnie Zylla nie zanotował w nim debiutu, a we wrześniu 2020 roku w poszukiwaniu regularnej gry na seniorskim poziomie, podjął decyzję o transferze do Śląska Wrocław.
Ruch ten okazał się niezbyt trafiony, a urodzony w Monachium piłkarz zanotował w barwach Śląska zaledwie 35 występów, w których zdobył dwie bramki i trzy asysty.
Niespełnione oczekiwania oraz rozczarowujące statystyki poskutkowały zakończeniem współpracy pomiędzy obiema stronami w styczniu tego roku.
Taki obrót spraw zmusił byłego młodzieżowego reprezentanta Polski do poszukiwań nowego pracodawcy. Na początku lutego wystąpił w wewnętrznym sparingu Zagłębia Sosnowiec, grając w drużynie jego rezerw, lecz finalnie nie wyszło z tego nic więcej.
Jakiś czas temu Tomasz Włodarczyk informował również o tym, że Zylla przebywa na testach w pierwszoligowym Chrobrym Głogów.
Teraz poznaliśmy kolejne szczegóły dotyczące potencjalnego transferu 24-latka, o których donosi Samuel Szczygielski.
Choć początkowo Piotr Janas z „Gazety Wrocławskiej” sugerował, że transakcja ta raczej nie dojdzie do skutku, to ostatecznie pomocnik podczas wspomnianych testów pokazał się z dobrej strony i w najbliższym czasie podpisze kontrakt z pierwszoligowcem.
Włodarze zespołu z Głogowa widzą w nim duże wzmocnienie, które może okazać się kluczowe w kontekście walki o utrzymanie na pierwszoligowym poziomie.
Na ten moment Chrobry plasuje się na piętnastej lokacie w tabeli z przewagą zaledwie trzech punktów nad strefą spadkową.