28-latek otrzymał kredyt zaufania od trenera kadry drugi raz z rzędu. Debiutant jeszcze za kadencji Jerzego Brzęczka znalazł się na liście powołanych na kluczowe baraże o EURO 2024, które ostatecznie zadecydują o tym, czy zespół w najbliższe wakacje będzie zaangażowany w walkę o najwyższe cele na kontynentalnej arenie.
Dotychczas lewonożny stoper otrzymał szansę od Probierza jedynie w listopadowym spotkaniu eliminacyjnym z Czechami. Wtedy jednak nie zaimponował. W 36. minucie obejrzał żółtą kartkę, a przed upływem godziny z powodu urazu zaliczył zjazd do bazy i wszedł za niego Patryk Peda.
Wydawało się, że w świetle mocno niepewnej formacji obronnej i braku lidera w formacji z trzema środkowymi defensorami Bochniewicz może być poważnie rozważany w kontekście wyjściowej jedenastki na mecz z Walią, choćby w miejsce elektrycznego Jana Bednarka, który nie potrafi przejąć roli lidera jako najbardziej z doświadczonych po końcu ery Kamila Glika.
Ostatecznie były opiekun Jagiellonii Białystok czy Cracovii wraz z asystentami doszli do wniosku, że wychowanek Udinese obejrzy mecz z trybun. Pięć dni wcześniej z Estonią całe spotkanie przesiedział on na ławce rezerwowych.
Wychodzi więc na to, że prędzej z podstawowego składu obrońcę Southampton może wygryźć Bartosz Salamon, przez wielu ekspertów postrzegany jako najbardziej odpowiedni przywódca, co udowadnia w Lechu Poznań.
Bochniewicz to etatowy zawodnik w Eredivisie, gdzie w tym sezonie dołożył też dwa trafienia plus asystę. Jego wielkim atutem jest lepsza lewa noga.
***
Sensacyjny nieobecny! Michał Probierz ogłosił reprezentację Polski na mecz z Walią [OFICJALNIE]