Kibice „Los Blancos” już od kilku lat czekają na spektakularne wzmocnienie zespołu. Klub zmienił swoją postawę na rynku i zdecydowanie bardziej woli stawiać na młodszych piłkarzy, których co prawda należy dodatkowo wyszkolić, ale ich wartość nie jest aż tak wysoka. Możliwe jednak, że obecny trudny sezon skłoni działaczy do sięgnięcia głębiej do kieszeni.
Zdaniem Grahama Huntera, eksperta do spraw hiszpańskiej piłki, może być to nieuniknione. W rozmowie ze „Sky Sports” przyznał on, że możliwe jest odejście Luki Modricia, a na jego następcę wytypowano Christiana Eriksena. Kontrakt Duńczyka wygasa w połowie 2020 roku, ale prezes Tottenhamu, Daniel Levy, z pewnością nie odda go tak łatwo.
- Nie ma wątpliwości co do tego, że Real Madryt postrzega Christiana Eriksena jako idealne wzmocnienie - stwierdził Hunter.
- Oni bardzo chcą go sprowadzić latem. Myślę, że wszyscy cenią podejście do negocjacji Daniela Levy'ego, ale kiedy kontrakt zawodnika zbliża się ku końcowi, prawdziwa siła stoi po stronie piłkarza oraz kupującego klubu. Nie widzę po Eriksenie, żeby bardzo mu zależało na przedłużeniu umowy, choć wiem, że Tottenham stać na to, by go przekonać do pozostania. Levy po prostu nie chce z miejsca wykładać więcej pieniędzy niż inni.
- Real chce sprowadzić Eriksena, ale on nie jest tym samym typem zawodnika, co Modrić. Są między nimi jednak podobieństwa. Jeśli Modrić obierze swoją drogę, myślę, że trafi do Interu Mediolan. W takim wypadku to absolutnie oczywiste, że największym priorytetem Realu będzie zakup Eriksena.