Zdaniem włoskich mediów po sezonie z posadą trenera Napoli może pożegnać się Luciano Spaletti. Scenariusz ten nabrał prawdopodobieństwa, gdyż włoski szkoleniowiec poróżnił się z właścicielem Aurelio De Laurentiisem w sprawie przyszłości projektu.
Na ten moment szanse na wypełnienie przez 64-latka kontraktu są niewielkie. Sam zdobywca scudetto twierdzi, że w Neapolu nie ma warunków do harmonijnej pracy.
„La Gazzetta dello Sport” przekonuje, że władze zespołu ze stolicy Kampanii od pewnego czasu rozglądały się już za ewentualnym następcą. W tym celu utrzymywano przez kilka ostatnich miesięcy kontakty z dobrze znanym wszystkim pod Wezuwiuszem Rafaelem Benítezem.
Hiszpan pracował już w Napoli w latach 2013-2015, zajmując odpowiednio trzecie i piąte miejsce w Serie A. Za ten okres zebrał dobre recenzje, choć w żaden sposób nie potrafił zagrozić dominacji Juventusu.
To byłby sensowny kandydat do przejęcia schedy po Spalettim, gdyby wymazać ostatnie lata z jego kariery.
Triumfator Ligi Mistrzów sprzed prawie dwudziestu lat z Liverpoolem od stycznia ubiegłego roku pozostaje bez zatrudnienia. Ostatni wpis w CV „Rafy” stanowi Everton, w którym zawiódł. Wcześniej pracował w chińskim Dalian Pro i Newcastle United.
Dla Beníteza byłaby to spora szansa na powrót do wielkiej piłki, lecz wątpliwe, by taka zmiana została, przynajmniej początkowo, dobrze odebrana w żądnym sukcesów Neapolu.
Z pewnością w głowie De Laurentiisa figurują jeszcze inne nazwiska.