Tottenham Hotspur latem zechce wzmocnić się w formacji defensywnej. Ponadto, po wielu odejściach zawodników z Wielkiej Brytanii, klub będzie celował właśnie w takich piłkarzy. Jest to związane z faktem, że klubom z Anglii łatwiej jest ściągnąć graczy z Wysp Brytyjskich oraz muszą one mieć w kadrze co najmniej ośmiu graczy szkolonych w Anglii lub Walii.
Tosin Adarabioyo jako Anglik jest więc w cenie. Co więcej, z pewnością byłby nie tylko jakościową opcją, ale również tanią. Wszystko dlatego, że 26-latkowi wraz z końcem sezonu wygasa kontrakt, Tottenham nie musiałby więc płacić kwoty odstępnego, a pieniądze zaoszczędzone na tym, mogą zostać przeznaczone na finalizację innego transferu.
Fulham podejmował starania, aby zatrzymać u siebie wychowanka Manchesteru City, jednak sam piłkarz zdaje sobie sprawę z zainteresowania, jakie wyrażają nim duże kluby, stąd nie chce pozostawać na Craven Cottage.
Ponadto w Tottenhamie, choć stoperzy są jakościowi, nie ma ich wielu. Nominalnych środkowych obrońców jest zaledwie trzech, a są to: Cristian Romero, Radu Drăgușin oraz Micky van de Ven.
Ange Postecoglou chciał Adarabioyo w drużynie już latem, wtedy jednak nie udało się sprowadzić mierzącego 196 cm wzrostu piłkarza.
Choć wzrost mógłby na to nie wskazywać, 26-latek jest bardzo szybki, ostatnio rozwinął prędkość na poziomie 34.8 km/h.
Były gracz choćby Blackburn Rovers rozegrał w sezonie 2023/2024 do tej pory 23 mecze we wszystkich rozgrywkach. Do obecnego zespołu trafił w 2020 roku i wystąpił w jego barwach 130 razy.
Jeśli przenosiny piłkarza Fulham do Tottenhamu nie doszłyby do skutku, „Koguty” mają alternatywy. Wśród nich można wyróżnić między innymi Lloyda Kelly'ego, Ilję Zabarnego czy Marca Guehiego.