33-latek w rundzie jesiennej nie miał po drodze z Piotrem Stokowcem, trenerem Lechii Gdańsk. Po trzymiesięcznym zawieszeniu za brutalny faul na Arvydasie Novikovasie zawodnik został zesłany do drużyny rezerw. W związku z tym poza meczem pierwszej kolejki przeciwko Jagiellonii, gdy skrzydłowy został ukarany czerwoną kartką, nie pojawił się on ani razu na murawie.
Pomimo tego, wszystko wskazuje na to, że już niedługo Peszko zmieni klub. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z „Przeglądu Sportowego”, 44-krotny reprezentant Polski najprawdopodobniej trafi do Wisły Kraków. Rozmowy pomiędzy oboma klubami są już na zaawansowanym poziomie. W grę wchodzi wypożyczenie do końca sezonu.
W ostatnim czasie Sebastian Staszewski z portalu Sport.pl przeprowadził wywiad z Maciejem Stolarczykiem, szkoleniowcem „Białej Gwiazdy”, który na temat Peszki powiedział: – Cenię sobie tego zawodnika. Uważam, że posiada podobne walory piłkarskie, co Kuba i wiem, że umie robić różnicę. Ale Sławek na razie ma ważną umowę z Lechią Gdańsk. Musimy poczekać na to, jak rozwinie się sytuacja. Ale nie ukrywam, że to ciekawy piłkarz.
Jak dotąd były gracz FC Köln wystąpił w Ekstraklasie 236 razy. W tym czasie strzelił 25 goli i zanotował 50 asyst. Jego umowa z gdańszczanami wygasa w połowie 2020 roku. Przypomnijmy, że cały czas z Wisłą Kraków trenuje Kuba Błaszczykowski i wielce prawdopodobne, że podpisze on z tą drużyną kontrakt, a już jest oficjalnie jej pożyczkodawcą.