Trener Medyka: Dla takich chwil warto pracować

fot. Transfery.info
Bartłomiej Bolczyk
Źródło: Transfery.info

Po spotkaniu Medyka Konin z Wexford Youths Women's AFC odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów i zawodniczek obu zespołów.

William Doyle (trener Wexford): Jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem spotkania. Muszę pochwalić nasze rywalki, bo zagrały fantastycznie, to był kompletny występ. Gra na poziomie Ligi Mistrzyń to zupełnie inny poziom niż rozgrywki krajowe, różnica jest olbrzymia.

Roman Jaszczak (trener Medyka): Pomimo wyniku 6-0, skomplementuję zespół Wexford za walkę do ostatniej minuty. W Ekstralidze, gdy wygrywamy 2-0, 3-0, nasi rywale przestają grać. Na pewno wykorzystam w swojej pracy szkoleniowej doświadczenia z tego meczu i ze spotkania z Cardiff. Nie ukrywam, że ja w meczu turniejowym, po stracie trzeciej bramki, cofnąłbym trochę zespół, postarałbym się utrzymać to 0-3, a tak, skończyło się 0-6. Jestem bardzo zadowolony z całego zespołu. Na konferencję zaprosiłem Kasię, bo grała fantastyczne zawody. Pomimo wysokiej temperatury, dziewczyny świetnie się zaprezentowały, biegały, walczyły do samego końca. Po meczu setka kibiców zgotowała dziewczynom owację na stojąco - dla takich chwil warto pracować, poświęcać dziewczynom swoje życie. Jestem dziś bardzo szczęśliwy.

Kylie Murphy (piłkarka Wexford): Mecz był bardzo ciężki. Na pewno nie pokazałyśmy naszego najlepszego futbolu, ale też przeciwniczki były świetnie dysponowane, fantastyczne. Medyk był rewelacyjnie przygotowany kondycyjnie, ich piłkarki ciągle biegały, nie zatrzymywały się nawet na chwilę. Pomimo dzisiejszego rezultatu, będziemy walczyć w kolejnym spotkaniu. Nie miało dla nas znaczenia czy przegramy 0-1 czy 0-10, dlatego nie cofałyśmy się po stracie kolejnych bramek, dawałyśmy z siebie wszystko.

Katarzyna Daleszczyk (piłkarka Medyka): Cieszy wynik i postawa całego zespołu. Założenie było jedno: nie stracić bramki i strzelić jak najwięcej, by mieć mały handicap przed kolejnymi meczami. Nie spodziewałyśmy się tak wysokiej wygranej, ale naprawdę bardzo się cieszymy, że pokazałyśmy dobrą piłkę. Koncentrujemy się już na niedzieli, nie ma czasu na odpoczynek. Nie mogę obiecać, że następne spotkanie wygramy 7-0, ale będziemy się starać.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę” Głośne rozstanie w Rakowie Częstochowa?! Marek Papszun może postawić na nim krzyżyk Bonus 300 złotych za wygrany zakład na pierwszego gola w meczu PSG - Borussia Dortmund OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech... Rano matura, wieczorem półfinał Ligi Mistrzów OFICJALNIE: Thiago Silva znalazł nowy klub. Plan na grę po 41. urodzinach Marek Papszun kompletuje sztab przed hitowym powrotem. Tuż-tuż!

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy