Utrzymanie w lidze niczym „Mission: Impossible”. Rak trzustki nie powstrzymał koreańskiej legendy

fot. Incheon United FC
Norbert Bożejewicz
Źródło: Incheon United | Transfery.info

Yoo Sang-chul przyrzekł jakiś czas temu kibicom Incheonu United, że nie zrezygnuje z posady szkoleniowca zespołu i pomoże mu wywalczyć utrzymanie w K-League, mimo że on sam zmaga się z zaawansowanym stadium raka trzustki.

48-latek jest żywą legendą koreańskiej piłki, która dała nam się we znaki w trakcie Mistrzostw Świata w 2002 roku za sprawą gola zdobytego w starciu z Polską (2:0) pieczętującego naszą niespodziewaną wówczas porażkę z jednym ze współgospodarzy turnieju.

Yoo Sang-chul należał wtedy do jednych z wyróżniających się zawodników w kadrze prowadzonej przez Guusa Hiddinka i ojców przyszłego sukcesu zespołu narodowego w postaci zajęcia wysokiego czwartego miejsca na wspomnianym mundialu.

Wszechstronnie uzdolniony piłkarz mogący występować na pozycji środkowego obrońcy, pomocnika oraz napastnika mógł kilkukrotnie w trakcie swojej kariery trafić do Europy, ale nie zdecydował się na opuszczenie kontynentu i po zakończeniu swojej profesjonalnej przygody z futbolem poświęcił się pracy w charakterze trenera oraz wyłapywaniu najzdolniejszych zawodników w Korei Południowej.

Trzeba przyznać, że w tym drugim aspekcie ma niezłe oko, ponieważ w jednym z programów poświęconym młodym talentom wypatrzył Lee Kang-Ina, którego przygarnął pod swoje skrzydła i następnie pomógł go wytransferować do Valencii.

Yoo Sang-chul od zawsze wykazywał się dużą determinacją i zaangażowaniem, dlatego w maju 2019 roku podjął się beznadziejnej misji uratowania Incheonu United przed spadkiem z K-League.

48-latek przejmował zespół znajdujący się w beznadziejnej sytuacji, ponieważ ten zdobył zaledwie sześć punktów w jedenastu rozegranych meczach i stracił wcześniej niemal wszystkich wiodących piłkarzy, którzy zdecydowali się na przeprowadzkę do Europy lub mocniejszych ekip na kontynencie azjatyckim.

Były reprezentant Korei Południowej nie przejmował się jednak tym zbytnio i z dostępnych graczy poskładał na tyle mocną drużynę, która finalnie uplasowała się na ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli tamtejszej ekstraklasy, wyprzedzając zaledwie o punkt Gyeongnam FC.

Yoo Sang-chul może pochwalić się tym samym osiągnięciem dużego sukcesu. W dodatku nie zdecydował się na opuszczenie ławki trenerskiej po tym, jak zdiagnozowano u niego zaawansowane stadium raka trzustki.

Szkoleniowiec podzielił się tą informacja z opinią publiczną dopiero na kilka kolejek przed zakończeniem sezonu i zapewnił wówczas wszystkich, że pomoże klubowi utrzymać się w K-League, a następnie sam poświęci się walce z nowotworem, który zaatakował już jego wątrobę.

48-latek przyjął w trakcie rozgrywek pierwszą dawkę chemioterapii i wkrótce weźmie kolejną w nadziei, że zacznie to przynosić pozytywny skutek w walce z rakiem.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Widzew Łódź zdecydował w sprawie Rafała Gikiewicza FC Barcelona wreszcie znalazła następcę Sergio Busquetsa? Zaawansowane negocjacje Erik Expósito dopina długo wyczekiwany transfer?! AC Milan o krok od zakontraktowania rozchwytywanego trenera?! Gonçalo Feio z niespodziewaną decyzją w sprawie Kacpra Tobiasza „Myślę, że Marek Papszun zdecydowałby się poprowadzić ten klub” „Jeden z najbardziej niedocenionych obrońców w Ekstraklasie” mógł trafić do Legii Warszawa

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy