Reprezentacja Chorwacji była jedną z rewelacji mundialu w Rosji. Domagoj Vida i jego koledzy dotarli do finału, w którym jednak musieli uznać wyższość Francuzów.
- Mój syn David i żona Ivana dają mi siłę. Gdy zobaczyłem ich po przegranej z Francją, poczułem się lepiej. Ivana i David pomogli mi o tym zapomnieć - oznajmił środkowy defensor.
W ostatniej serii spotkań fazy grupowej Chorwacja pokonała Islandię, zaś Argentyna okazała się lepsza od Nigerii. Po wygranym meczu przez ekipę z Bałkanów Lionel Messi podarował jej prezent.
- Messi wysłał nam 30 podpisanych koszulek. Otrzymali je wszyscy członkowie naszej drużyny. Chciał nas uszczęśliwić. Uważał, że graliśmy najlepszą piłkę na mundialu. Cóż, dzięki temu mam jego koszulkę - powiedział i dodał: - To jedyny trykot rywala z tamtego turnieju. Nie chciałem wymieniać się koszulką, w której grałem. Nikomu jej nie dam.
Co ciekawe, piłkarz Beşiktaşu otworzył hodowlę świń i obecnie ma ich około 200, lecz już teraz planuje zakup kolejnych. Jak sam mówi, to właśnie na tym chce się skupić po zakończeniu kariery.
- Jestem człowiekiem prostym, z wioski. Nie lubię być na okładach gazet, to nie dla mnie. Dla przykładu mój medal jest w rodzinnym Donji Miholjac, schowany głęboko w sejfie. Pracuję tam, dlatego w przyszłości stworzę specjalny pokój. Trochę jak muzeum sportu. Umieszczę w nim wszystkie trofea, koszulki… - stwierdził.
29-latek jest obecnie związany kontraktem z „Czarnymi Orłami”, który wygasa w połowie 2022 roku. Jak dotąd narodowe barwy przywdziewał 71 razy.
Vida: Messi wysłał nam 30 podpisanych koszulek
Domagoj Vida udzielił dużego wywiadu chorwackiemu dziennikowi „24sata”. Defensor podzielił się m.in. swoimi spostrzeżeniami odnośnie Mistrzostw Świata w Rosji, na których Chorwacja zajęła drugie miejsce.