Gonçalo Feio w poprzednim sezonie wprowadził drużynę z województwa lubelskiego na zaplecze Ekstraklasy. Apetyt portugalskiego szkoleniowca nie został jednak zaspokojony.
Ku zaskoczeniu wielu Motor ma realne szanse na kolejny awans. Na ten moment zajmuje piąte miejsce w tabeli, co pozwala mu tkwić w strefie barażowej. Oczywiście, o końcowy sukces będzie bardzo trudno. Chrapkę na grę w elicie mają także Wisła Kraków, GKS Tychy, Arka Gdynia czy liderująca Lechia Gdańsk.
Początek rundy wiosennej nie układa się jednak po myśli klubu z Lublina. Ta nie potrafi wygrać od trzech spotkań, notując dwa remisy i porażkę ze znacznie niżej notowaną Stalą Rzeszów.
Mimo wszystko wyniki bronią Feio. Ten zakładał zatem, że nie będzie problemu z otrzymaniem nowego kontraktu.
Negocjacje w sprawie przedłużenia współpracy nie przebiegają pomyślnie. Na ten moment nadal brakuje porozumienia z właścicielem Zbigniewem Jakubasem. Jak donosi Dominik Pasternak z TVP Sport, 34-latek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
Wedle zapewnień dziennikarza Portugalczyk podał się do dymisji i pożegnał ze swoimi zawodnikami. Nie determinuje to jednak odejścia.
Podobna sytuacja miała już miejsce w Motorze. Przed startem rozgrywek doszło do protestu piłkarzy, którzy odmówili udziału w sparingu z Górnikiem Łęczna, domagając się kontraktu dla trenera.
Aktualna umowa byłego asystenta Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa wygasa pod koniec czerwca. On sam przyznał, że wzbudza spore zainteresowanie, w tym wśród klubów zza granicy.
AKTUALIZACJA: Gonçalo Feio nie jest już trenerem Motoru Lublin. Jego dymisja została przyjęta.
***