Ponad rok temu „The Toffees” wydali na jednego z najszybszych piłkarzy w Premier League 22,5 miliona euro. Właśnie tyle za prawoskrzydłowego zainkasował Arsenal. Dodatkowo gracz podpisał bardzo lukratywny kontrakt, w myśl którego inkasuje ponad 100 tysięcy funtów tygodniowo.
W bieżącym sezonie angielski klub zmienił nieco swoją filozofię i obecnie woli budować kadrę zespołu w oparciu o młodszych piłkarzy. Marcel Brands, dyrektor sportowy Evertonu, zdążył już zapowiedzieć, że w kolejnych latach włodarze nie zmienią swojego nastawienia i nadal będą chcieli inwestować w zawodników z grupowy wiekowej 20-25 lat. By to się powiodło, należy również sprzedawać.
Tym samym wychowanek „Świętych” powoli zaczyna nie pasować do koncepcji dyrekcji, jak również szkoleniowca drużyny. Dość powiedzieć, że Marco Silva w ostatnich trzech meczach dał zagrać Anglikowi przez 16 minut.
Rozwiązaniem może być odejście z klubu, a biorąc pod uwagę ogromną gażę 47-krotnego reprezentanta „Synów Albionu”, to z pewnością byłoby na rękę „The Toffees”. Tu pojawia się Southampton.
Biorąc pod uwagę bieżący sezon, Theo Walcott rozegrał 34 spotkania, strzelił cztery gole i zanotował dwie asysty. Jego umowa z obecnym pracodawcą traci ważność w połowie 2021 roku.
Walcott jest wychowankiem Southampton. W barwach tego klubu debiutował w Premier League, nim zimą 2006 roku przeniósł się do Arsenalu, w którym spędził większość kariery.