Bayern Monachium przygotowuje się do kluczowej rozmowy w sprawie wymarzonego transferu Harry'ego Kane'a.
Tottenham, a raczej jego prezes Daniel Levy, odrzucił wcześniejsze oferty za gwiazdora. Angielski biznesmen nie potrafi pogodzić się z utratą tak ważnej dla klubu postaci.
Przez ostatnie tygodnie starał się wpłynąć na 30-latka. Obiecywał mu restart całego projektu, z nowym trenerem i zawodnikami na pokładzie. Wydaje się jednak, że snajper podjął decyzję.
Głowa zarządu Bayernu Monachium, Jan-Christian Dreesen, udał się już z zaufanymi członkami do Londynu na arcyważną rozmowę. Niemiec wierzy, że to właśnie dzisiaj przypieczętuje rekordowy transfer Harry'ego Kane'a.
W tym celu gigant z Bawarii przygotował nową ofertę, opiewającą na ponad 85 milionów euro. Ta nadal nie spełnia zatem oczekiwań drugiej strony.
Dreesen jest przekonany, że kwota okaże się wystarczającą. Levy został przyparty do muru, zdając sobie doskonale sprawę, że już w styczniu Kane będzie mógł negocjować wolny ruch.
Właściciel Tottenhamu, ENIC Group, zapalił „zielone światło” na sprzedaż. Tego prezes nie może zlekceważyć.
Relacje obydwóch klubów znajdują się na przyjacielskim pułapie. Bawarczycy w żadnym momencie nie naciskali na transfer, podchodząc do całej sprawy z szacunkiem i ze spokojem.
Dreesen liczy, że niebawem uściśnie serdecznie dłoń Levy'ego i dopnie największą operację w dziejach Bayernu Monachium.