Przypomnijmy, ostatniego dnia sierpnia na Wengera została wylana fala krytyki. Wszystko przez to, że niespełna 65-letni trener udał się w podróż do Rzymu, miast poszukiwać nowego zawodnika na pozycję atakującego. Jednakże zdając sobie sprawę, że Radamel Falcao dołączył do Manchesteru United, Arsène postanowił zawalczyć o transfer Welbecka.
Zapowiada się na to, że Danny będzie miał okazję do pokazania się kibicom "The Gunners" już w najbliższym, szlagierowym spotkaniu z Manchesterem City. Wenger jest przekonany, że piłkarz będzie się czuł najlepiej grając jako środkowy napastnik.
- Danny Welbeck to idealne wzmocnienie dla Arsenalu. ponieważ może grać na środku ataku. Myślę, że to dla niego najlepsza pozycja na boisku. Oczywiście może również pełnić rolę skrzydłowego. Ogólnie jest to zawodnik, który pracuje dla całej drużyny. Wnosi do zespołu dynamikę i potrafi strzelać gole. Sam jest szczęśliwy i pewny siebie - twierdzi szkoleniowiec "Kanonierów".
- To wszechstronny gracz, ale jeżeli by obiektywnie przeanalizować jego ostatnie występy, można zauważyć, że rola środkowego napastnika pasuje do niego najlepiej. To jeszcze młody chłopak, nie ma jeszcze 24 lat. Już paru zawodników w jego wieku zdążyło dokonać wielu wspaniałych rzeczy w Arsenalu - dodał.
Arsène powiedział także, że nie spodziewał się, iż klubowi uda się sfinalizować permanentny transfer Welbecka. Francuz spodziewał się z początku, że będzie to roczne wypożyczenie z opcją wykupu zawodnika po zakończeniu sezonu.
- Tak sobie pomyślałem, że jak Manchester kupił Falcao, wtedy Danny'emu pozwolą odejść. Nie byłem jednak świadomy tego, że będzie dla nas dostępny. Dla mnie to była jasna i szybka decyzja. Nie miałem żadnych wątpliwości co do pozyskania tego piłkarza.
- Z początku preferowałem wypożyczenie Welbecka z możliwością zakontraktowania go po sezonie. Na koniec okazało się jednak, że można sfinalizować transfer ze stałą umową. Byłem bardzo szczęśliwy z tego powodu - podsumował.