Werner mógł trafić do Manchesteru United. Trzy czynniki przesądziły o tym, że tak się nie stanie

fot. Bundesliga.com
Karol Brandt
Źródło: Sky Sport Deutschland

Jak informuje niemiecki oddział stacji Sky Sport, przed zaakceptowaniem propozycji dołączenia do Chelsea, Timo Werner odrzucił zakusy Manchesteru United.

Pierwotnie faworytem do pozyskania 24-letniego napastnika był Liverpool. „The Reds” nie zamierzali jednak płacić w tym roku za niego 60 milionów euro, które ma zapisane w umowie z RB Lipsk. To sprawiło, że w walce o angaż Niemca pozostały Inter Mediolan, Manchester United i Chelsea. Finalnie bój wygrali „The Blues”. Okazuje się jednak, że nim do tego doszło, jako pierwsza ofertę za piłkarza „Byków” złożyła ekipa z Old Trafford.

Sky Sport Deutschland zaznacza, że propozycja „Czerwonych Diabłów” nie była tak hojna jak w przypadku londyńczyków. Ponadto sam Werner miał uznać, że to drużyna Franka Lamparda ma zdecydowanie większe szanse na awans do Ligi Mistrzów. Nie bez znaczenia był również fakt zagwarantowanego miejsca w składzie. Te trzy czynniki sprawiły, że ostatecznie utalentowany gracz postawił na transfer do „The Blues”, odrzucając zakusy Ole Gunnara Solskjæra i spółki.

Dodajmy, że podstawowy napastnik reprezentacji Niemiec z Chelsea ma podpisać umowę ważną do 30 czerwca 2025 roku, w ramach której będzie inkasować 10 milionów euro plus bonusy.

W trwającej kampanii Werner imponuje formą strzelecką, a jego bilans to 41 meczów, 31 trafień i 13 asyst.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery 2,5 miliona euro za Ángela Rodado?! Wisła Kraków przekonana José Mourinho planuje już transfery do nowego klubu?! Na początek były podopieczny z Realu Madryt Kevin De Bruyne rozmawia z nowym klubem. Rekordowy projekt wzywa Lech Poznań sprowadzi zawodnika z FC Porto?! Wszystko jasne Koniec spekulacji. Hansi Flick nie poprowadzi tego klubu Pobojowisko na stadionie Lechii Gdańsk. Karygodne zachowanie kibiców Arki Gdynia [FOTO] Chelsea nie planuje wielkiego powrotu na ławkę trenerską

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy