Do tej pory „Młoty” zapierały się, że nie chcą sprzedawać jednego z najbardziej perspektywicznych defensywnych pomocników w Anglii. Z tego powodu odpierały one zakusy ekip pokroju Manchesteru United, wskazując na chęć kontynuowania współpracy z 21-latkiem. „The Telegraph” przekonuje jednak, że londyńczycy zdążyli zmienić swoje nastawienie do całej sprawy.
Wpływ na to miały mieć kryzys wywołany pandemią koronawirusa, a także pomysł przebudowy składu ekipy z London Stadium. Aby tego dokonać, potrzebne są odpowiednie środki finansowe, a te miałyby zostać pozyskane ze sprzedaży Rice’a.
Idąc tym tropem, według wspomnianego źródła West Ham United wycenił siedmiokrotnego reprezentanta Anglii na 70 milionów funtów i czeka teraz na oferty ze strony zainteresowanych klubów. W tym gronie wymienia się głównie Chelsea oraz Manchester United. Bacząc jednak na niewątpliwie trudną sytuację podmiotów rywalizujących w rozgrywkach piłkarskich, cena może skutecznie zniechęcić inne ekipy do jakichkolwiek rozmów. Niewykluczone więc, że kwota może jeszcze spać w trakcie okna transferowego.
Anglik pochodzenia irlandzkiego w trwającym sezonie uzbierał 30 występów, w których udało mu się zanotował dwie asysty. Obecna umowa 21-latka wstępnie wygasa 30 czerwca 2024 roku, lecz na mocy specjalnej klauzuli może być ona wydłużona o następne 12 miesięcy.