Menedżer Unai Emery nie widzi dla Polaka miejsca w swojej drużynie, przynajmniej w najbliższej przyszłości. Klub chciałby przedłużyć kontrakt obrońcy i dać mu szansę na kolejnym wypożyczeniu, co jest zachętą dla wielu ekip, by zasiąść do negocjacji i potencjalnie wywalczyć coś więcej. Z tego założenia miał wyjść między innymi Milan, który od dawna obserwował zawodnika.
„Przegląd Sportowy” informuje, że „Rossoneri” rozpoczęli rozmowy jeszcze przed EURO U-21, na którym Bielik pokazał się z bardzo dobrej strony. Celem mediolańczyków na to lato jest sprowadzenie defensywnego pomocnika, który miałby jednak ciąg na bramkę, potrafił rozgrywać i do tego miał dobre warunki fizyczne. Taką wszechstronnością może popisać się właśnie Bielik.
Według Tomasza Włodarczyka negocjacje w pewnym momencie były już dość zaawansowane, lecz w ostatnim czasie nieco przyhamowały. Wszystko ze względu na wewnętrzną sytuację w Milanie - w drużynie pojawili się nowy trener i dyrektorzy, a ponadto właściciel, Elliott Management, wciąż rozważa potencjalną sprzedaż klubu.
Obecna władza chce inwestować w młodych i perspektywicznych zawodników, po zmianie właściciela sytuacja może się jednak zmienić, dlatego na ten moment zdecydowano się wstrzymać niektóre rozmowy. Bielik pozostaje jednak w sferze zainteresowań ekipy z San Siro.
Czas działa jednak na niekorzyść Milanu, bowiem Polakiem interesują się również drużyny z angielskiej Championship czy też z Holandii i Włoch. Sam Bielki stara się podejść do tematu na spokojnie, ponieważ zdaje sobie sprawę, że jego decyzje tego lata mogą w znacznym stopniu wpłynąć na jego dalszy rozwój.