Komisja Sędziowska UEFA poinformowała przed kilkunastoma dniami, że polski arbiter wraz ze swoim zespołem został wyznaczony do poprowadzenia jednego z rewanżowych spotkań półfinałowych w Lidze Mistrzów. Dla 37-latka było to z pewnością duże wyróżnienie, ale ostatecznie musiał on z niego zrezygnować ze względu na odniesiony uraz.
Odpuszczenie wspomnianego meczu otworzyło jednak przed Marciniakiem furtkę do bycia rozjemcą jednego z finałowych pojedynków w europejskich pucharach.
Zdaniem Isaaca Fouto z radia „Cope”, polski arbiter jest u boku Milorada Mažicia jednym z faworytów Pierluigi Colliny, pełniącego funkcję szefa sędziów UEFA, do poprowadzenia jednego z decydujących starć w europejskich pucharach.
Na chwilę obecną można przypuszczać, że bardziej prestiżowe spotkanie, czyli finał Ligi Mistrzów, przypadnie Serbowi. Z kolei 37-letni sędzia z Płocka poprowadzi finał Ligi Europy, który odbędzie się 16 maja w Lyonie pomiędzy Atlético Madryt a Olympique Marsylia.