Robert Lewandowski po przeciętnej rundzie jesiennej wydaje się wracać na właściwe tory. Polak od kilku tygodni jest motorem napędowym mistrza Hiszpanii, co zaowocowało tytułem najlepszego zawodnika lutego w LaLidze.
Również i w marcu ta statuetka może trafić w ręce napastnika, który został nominowany między innymi obok gwiazdora Realu Madryt, Viníciusa Júniora.
Choć akcje 35-latka w Katalonii zwyżkują, to i tak media nie milkną w spekulacjach na temat przyszłości kapitana drużyny narodowej.
Ostatnio zaczęto łączyć go z transferem do Atlético Madryt. Zasugerowano nawet, że w grę wchodzi hitowa wymiana z udziałem Lewandowskiego.
Do Barcelony trafiłby na stałe João Félix, z kolei Polak powędrowałby pod batutę Diego Simeone.
Nie jest tajemnicą, że dla Argentyńczyka to potencjalnie znakomita wiadomość. Kilka miesięcy temu twierdził on zresztą, że ostatnie mistrzostwo kraju Barcelony to właśni zasługa byłego napastnika Bayernu Monachium.
- FC Barcelona jest mistrzem Hiszpanii, lecz nie zdobyłaby w poprzednim sezonie tytułu, gdyby nie Robert Lewandowski. Oczywiście nie strzelili pół tysiąca goli, ale też bardzo dobrze bronili. Te jego kilka bramek było niezwykle ważne - powiedział.
Również ostatnio uznany trener przekonał się o tym na własnej skórze. Przeciwko Atlético Madryt 35-latek nie tylko trafił do siatki, ale też zanotował dwie asysty, a jego drużyna pokonała stołecznego przeciwnika 3-0.