Zaha dorastał piłkarsko w Crystal Palace, w którego seniorskiej kadrze zanotował już prawie 460 spotkań. W 2013 roku skrzydłowy opuścił macierzysty klub, dołączając do Manchesteru United.
Od „Czerwonych Diabłów” się odbił. Zaliczył dla nich zaledwie cztery występy, po czym udał się na wypożyczenie do Cardiff.
Dwa lata po transferze 30-latek wrócił na Selhurst Park, gdzie szybko stał się kluczową postacią. Wielokrotnie odrzucał oferty od mocniejszych zespołów, skupiając się na dalszej grze w trykocie „Orłów”.
W końcu jednak reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej zapragnął transferu. 30 czerwca wygasa jego kontrakt, co oznacza, że z pozycji wolnego zawodnika będzie mógł wybrać nowego pracodawcę. Ma w czym wybierać.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy Zahę łączono z Juventusem, Chelsea, FC Barceloną, Atlético Madryt, Tottenhamem czy zespołami z Arabii Saudyjskiej. Fabrizio Romano informuje o kolejnej opcji.
Lazio zwróciło się w stronę gwiazdy Crystal Palace, rozpoczynając z nim negocjacje. To z pewnością ciekawy kierunek.
Drużyna prowadzona przez Maurizio Sarriego zdobyła w minionej kampanii wicemistrzostwo kraju, a więc zagra w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Dodatkowo Zaha jako wszechstronny zawodnik, mogący operować na obydwu skrzydłach i w środku ataku, otrzymałby w Rzymie sporą szansę na regularną grę.
Do ewentualnego podpisu daleka droga. Sam zawodnik nie podjął jeszcze decyzji, zdając sobie sprawę z wielu możliwości.
Wilfried Zaha minioną, możliwe, że ostatnią w barwach Crystal Palace, kampanię zwieńczył na 28 występach, siedmiu golach i trzech asystach.