Jak można było przeczytać w tekście autorstwa Szymona Janczyka na łamach Weszlo.com, selekcja szefostwa Wisły Kraków dotycząca nowego trenera rozpoczęła się od około pięciu tysięcy kandydatów z 45 krajów. W finałowej setce miało znaleźć się 18 Hiszpanów i trzech Polaków. Ostatecznie wybór padł na Alberta Rudé - w przeszłości asystenta Diego Alonso w kilku drużynach, który sam prowadził Alajuelense i Castellón.
Jeszcze przed ogłoszeniem nawiązania z nim współpracy w sieci pojawiały się spekulacje na temat możliwego zatrudnienia przez Wisłę trenera z Litwy. Padało nazwisko Valdasa Dambrauskasa, ale nie było to nic potwierdzonego. Bardziej domysły, do których doprowadził fakt, iż obecnie jest bez klubu.
Zdaniem Baltyckifutbol.pl na liście działaczy „Białej Gwiazdy” faktycznie znalazł się Litwin, ale chodziło o kogoś innego, a mianowicie o Rokasa Garastasa.
35-latek to były selekcjoner reprezentacji swojego kraju U-17 oraz szkoleniowiec Žalgirisu Kowno. Pracował w nim między grudniem 2019 a kwietniem 2023 roku. Dwukrotnie zajął trzecie, a raz drugie miejsce w rodzimej lidze.
Powyższe źródło zasugerowało, że Garastas zajął wysoką trzecią pozycję w wiślackim procesie rekrutacji.
Na Twitterze tej lokacie zaprzeczył prezes klubu Jarosław Królewski, natomiast samej jego obecności wśród kandydatów - nie.
„Potwierdzam - super człowiek, ale nie na 3 miejscu” - napisał działacz.
„Pomidor. Nie będziemy zdradzać pozycji trenerów na naszych listach” - odpowiedział Królewski na pytanie dotyczące faktycznej lokaty, na której uplasował się Litwin.