Po posusze w rozgrywkach ligowych „Biała Gwiazda” nie zawiodła w krajowym turnieju. Prognozy i scenariusz spotkania ułożył się pod gospodarzy.
Najpierw w 35. minucie czerwoną kartkę obejrzał Jakub Piątek, zaś w drugiej połowie 13-krotny mistrz Polski strzelił trzy gole za sprawą Szymona Sobczaka, Bartosza Jarocha i Ángela Rodado.
Ekipa z Małopolski zachowała czyste konto i znalazła się w 1/8 finału. Jak przebieg rywalizacji przy Reymonta po wcześniejszych dwóch meczach bez zwycięstwa w lidze skomentował sam Sobolewski?
– Naszym celem w dzisiejszym dniu był awans do kolejnej rundy Pucharu Polski i cieszymy się ogromnie, że udało nam się go zrealizować – powiedział na wstępie.
– Całkiem nieźle weszliśmy w to spotkanie. Stworzyliśmy parę sytuacji, natomiast później mecz się wyrównał. Nie ma co ukrywać, że bardzo mocny wpływ na rozwój wydarzeń miała czerwona kartka otrzymana przez zespół przeciwny. Wiadomo jak ciężko się wtedy gra. I tak naprawdę mecz pod naszą pełną kontrolą.
– Kwestią czasu było tylko wykorzystanie jednej sytuacji i zdobycie pierwszej bramki. Kończymy na strzeleniu trzech i na pewno ten wynik bardzo mocno cieszy, ale też to spotkanie pod względem defensywy wyglądało całkiem nieźle, bo z tego co pamiętam, to zespół przeciwny nie oddał strzału celnego, a pamiętam tylko strzał z 30 metrów.
– Muszę więc również bardzo mocno pochwalić zespół za grę w defensywie. W wysokim pressingu, ale również gdy trzeba było się pobronić niżej. Kolejna runda przed nami. Teraz na pewno musimy bardzo mocno skupić się na regeneracji – podsumował występ trener.
Już w najbliższy piątek trudny mecz wyjazdowy ze spadkowiczem Ekstraklasy - Lechią Gdańsk.