Niemiecki szkoleniowiec rozpoczął udanie swoją przygodę z „Białą Gwiazdą”. Wielu dziennikarzy oraz ekspertów przypuszczało wówczas, że ekipa z województwa małopolskiego dźwignię się w górę ligowej tabeli pod wodzą 45-latka i w nowym sezonie włączy się do walki o najwyższe cele po dokonaniu kilku wartościowych wzmocnień.
Od tego momentu minęło już kilka miesięcy i sposób postrzegania Petera Hyballi uległ dramatycznej zmianie do tego stopnia, że nie może on być teraz pewny pozostania na zajmowanym stanowisku po zakończeniu trwających rozgrywek.
Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty” uważa nawet, że z każdym upływającym dniem władze Wisły Kraków zbliżają się do podjęcia decyzji o przedwczesnym zakończeniu współpracy z Niemcem.
Przedstawiciele „Białej Gwiazdy” zaczęli mieć pewne wątpliwości do 45-latka od sytuacji z Timem Hallem, który niedługo po podpisaniu kontraktu z polskim klubem postanowił go opuścić po niewytrzymaniu narzuconych mu obciążeń treningowych.
Później sam szkoleniowiec miał mieć spore zastrzeżenia do części zrealizowanych zimowych transferów i jednocześnie nie zamierzał ani na chwilę zmniejszyć tempa narzuconych przez niego zajęć. Ten stan rzeczy nie przypada do gustu piłkarzom, którzy stopniowo tracą zaufanie do warsztatu Hyballi. Trener podpadł dodatkowo też kibicom ze względu na sposób, w jaki traktuje Jakuba Błaszczykowskiego czy Kazimierza Kmiecika.
Wspomniany dziennikarz dodaje jednocześnie, że w kuluarach toczą się rozmowy z jedną z firm z sektora energetycznego, która ma być gotowa wesprzeć finansowo Wisłę Kraków. Ulokowanie przez nią pieniędzy w klubie może być uzależnione między innymi od atmosfery panującej w zespole. Z kolei ta mogłaby ulec poprawie właśnie poprzez rozstanie z Niemcem.