- Projekt jest wyjątkowy i unikatowy pod wieloma względami. Fluminense to marka znana na całym świecie. W tym klubie wyszkolili się wielcy piłkarze. Nasza współpraca będzie opierać się m.in. na kreatywnych i nieszablonowych rozwiązaniach na rynku transferowym, ale również wzbogaci wiedzę i doświadczenia ludzi odpowiadających w naszym klubie za wychowanie przyszłych mistrzów - zapewnił Bogusław Leśnodorski, prezes stołecznego klubu.
Wiadomo, że w przyszłym sezonie w wyniku tej polsko-brazylijskiej kooperacji do Legii trafi jeden lub dwóch zawodników z szerokiej kadry Fluminense. Założeniem jest ich wypromowanie w celu dalszej sprzedaży, a spora część pozyskanej kwoty trafi na konto Wojskowych.
- Model, w którym piłkarz trafiłby na jakiś czas, ale jednak nie na kilka miesięcy, ale na dłużej, do Europy, a tu wpadłby w oko jakiemuś kupcowi, bardzo im pasuje - potwierdza Dominik Ebebenge, doradca prezesa Legii, prowadzący rozmowy na temat współpracy, w wypowiedzi dla "warszawa.sport.pl".