Yassine Bounou swoją świetną postawą na Mistrzostwach Świata zapracował sobie na szacunek i możliwe, że wielki transfer. Mundial to świetne okno wystawowe, które potrafi wykreować nowe gwiazdy. Z tej możliwości zdecydowanie skorzystał doświadczony Marokańczyk.
Bramkarz Sevilli wraz z reprezentacją Maroka dotarł aż do półfinału imprezy. Na krok przed finałem zespół z Afryki uległ Francji, czego można było się spodziewać. Zawodem może być fakt, iż w meczu o trzecie miejsce podopieczni Walida Regraguiego zaprezentowali się słabo i przegrali z Chorwacją.
Oczywiście 31-latek już wcześniej udowodnił, że dysponuje dużymi umiejętnościami. W poprzednim sezonie LaLigi zdobył trofeum Zamora, odnotowując najniższą średnią straconych goli. Urodzony w Kanadzie golkiper posadził na drugim miejscu Thibauta Courtois z Realu Madryt.
Dobry turniej w Katarze podbił notowania uzdolnionego Bounou znacznie do góry. Cieniująca Sevilla zdaje sobie sprawę, że trudno będzie zatrzymać go składzie.
Jak podaje „Foot Mercato”, zainteresowanie byłym piłkarzem Atlético Madryt czy Girony wyrażają dwaj wielcy giganci - Manchester United i Bayern. Co więcej, obydwa kluby zainicjowały już rozmowy z otoczeniem 52-krotnego reprezentanta kraju.
Działacze z Old Trafford o nowym bramkarzu myślą już od dłuższego czasu. Obsada tej pozycji w zespole Erika ten Haga raczej nie powala. Dodatkowo niejasna przyszłość Davida De Gei budzi duży znak zapytania.
Bayern z kolei szuka kogoś, kto wejdzie z miejsca w buty Manuela Neuera, który na skutek nieszczęśliwego wypadku na urlopie nie zagra do końca sezonu. Hegemon niemieckiej piłki walczy na kilku frontach o najwyższe cele, stąd potrzebuje pewności między słupkami.