Pomocnik powoli kończy swoją wieloletnią przygodę z Manchesterem City. Do klubu trafił w 2010 roku, ale jego czas dobiega końca i jego odejście zostało już oficjalnie potwierdzone. Kontrakt Iworyjczyka wygasa 30 czerwca tego roku, a to oznacza, iż zawodnik może poszukiwać sobie nowego klubu. Jak na razie trudno powiedzieć, gdzie mógłby zagrać pomocnik, ale on sam twierdzi, że ma już konkretną wizję swojej dalszej kariery.
- Czy mam już plany na przyszłość? Jasne, chcę dalej grać w Anglii - powiedział były piłkarz Barcelony, którego cytuje „Daily Mirror”. Taka decyzja ma być spowodowana przede wszystkim względami rodzinnymi. Najbliżsi zawodnika świetnie zaaklimatyzowali się na Wyspach i nie planują wyprowadzki.
34-latek był jednak łączony z egzotyczną wyprawą, choćby do Chin czy do któregoś z krajów arabskich. Tam gracz mógłby liczyć na lukratywny kontrakt, ale jak sam twierdzi, zarobki nie są dla niego podstawowym celem.
- Przede mną jeszcze jakieś dwa-trzy lata dalszej gry. Wyjazd do Chin czy Abu Zabi to według mnie wyłącznie sposób na zarobienie większych pieniędzy. Oczywiście, ludzie są szczęśliwi, gdy zarabiają więcej, ale z mojego punktu widzenia nie o to chodzi.
Jeśli Touré otrzyma kuszącą ofertę z któregoś z klubów z Premier League, będzie miał okazję stanąć na drodze swoich byłych kolegów, którzy będą chcieli obronić zdobyte w kończącym się już sezonie mistrzostwo. Iworyjczyk zaznacza jednak, że na Etihad Stadium już wszyscy skupiają się na kolejnej kampanii.
- Czy City chce obronić tytuł? Tak, oczywiście. Klub już teraz o tym myśli. Premier League to najtrudniejsza liga na świecie i mam nadzieję, że City będzie gotowe odpowiedzieć na wyzwanie, ponieważ przyszły sezon będzie znacznie trudniejszy.