Jeśli po sezonie z Bayernu Monachium odejdzie Thomas Tuchel, to nie ma wątpliwości, że w klubie dojdzie do kolejnej rewolucji. Jednym z celów będzie nowy stoper.
Jeszcze w zimie rozglądano się za klasowym zawodnikiem do środka obrony.
Z tego powodu na radarze znajdował się Ronald Araújo, który ostatecznie do Bawarii nie trafił. Sam zawodnik nadal chce grać w FC Barcelonie i nie ma przesłanek ku temu, by miało się coś zmienić.
W Monachium szukają więc dalej, dlatego na radar trafił Marquinhos.
29-latek to nie tylko kapitan, ale też jedna z czołowych postaci w zespole. Czy Luis Enrique wkrótce może go stracić na rzecz innego giganta?
Hiszpan postanowił zabrać w tej sprawie głos.
- Zwykle nie mówię o transferach, a historia pokazuje, że niewielu zawodników odchodzi z PSG - zaczął.
- Ci, którzy odchodzą, to głównie ze względu na koniec kontraktu, albo klub chce ich sprzedać. Nie sądzę, żeby tak było w przypadku Marquinhosa.
- Nowe zasady finansowe zmuszają klub do ciągłej sprzedaży i kupna. Dla mnie on jest czołowym zawodnikiem, który jest bardzo ważny dla całej drużyny - stwierdził.
Marquinhos trafił na Parc des Princes z AS Romy w lipcu 2013 roku za 31 milionów euro.
Obecny sezon w jego wykonaniu to 26 meczów, w których zanotował dwie asysty.